Kupione na wyjątkowo okazyjnej promocji obuwie okazało się zwyczajnie za małe. Pozostaje nam więc jedynie zwrócić buty, lub sięgnąć po sposoby, które pozwolą nam zyskać kilka dodatkowych milimetrów. Czy jednak w ogóle możliwe jest rozciągnięcie butów bez ich jednoczesnego zniszczenia? Jak się okazuje – istnieją pewne metody, które umożliwiają zyskanie kilku dodatkowych milimetrów.
Suszarka do włosów.
Jednym z najpopularniejszych sposobów umożliwiających rozciągnięcia obuwia jest wykorzystanie zwykłej, domowej suszarki do włosów. Metoda ta jednak sprawdza się najlepiej jedynie w przypadku butów skórzanych. Należy założyć na stopy grube skarpety lub kilka par standardowych, a następnie wsunąć je do obuwia. Buty należy podgrzewać w miejscu, które jest zbyt ciasne. Należy pamiętać, by ciepło nie było zbyt intensywne – może to doprowadzić do uszkodzenia powierzchni obuwia. Gdy but zostanie już odpowiednio nagrzany, wyłączamy suszarkę, ale nie zdejmujemy butów. Czekamy, aż jego powierzchnia zostanie ostudzona i czynność powtarzamy tak długo, aż osiągniemy zamierzony efekt.
Prawidła.
Prawidła to najczęściej drewniane urządzenia o wyglądzie zbliżonym do stopy. Prawidła do rozciągania butów posiadają możliwość regulacji ich długości oraz szerokości, co umożliwia rozciągnięcia obuwia. Należy jedynie pamiętać o tym, by robić to stopniowo – natychmiastowe i zbyt mocne rozciągnięcie buta może doprowadzić do jego uszkodzenia.
Wkładki.
Najskuteczniejszą i jednocześnie najbezpieczniejszą metodą jest zwyczajnie wyjęcie wkładki z obuwia. Stracimy najpewniej na komforcie, jednak uzyskamy dodatkową przestrzeń dla naszej stopy.
Ostateczność – czyli szewc.
Jeżeli nie chcemy ryzykować uszkodzenia obuwia, możemy zwrócić się do profesjonalisty. Sprawdźmy, czy w naszej okolicy znajduje się zakład szewski i udajmy się do niego z zapytaniem, czy taka usługa byłaby możliwa do spełnienia.